Wybrane zdjęcia
Kościół św. Antoniego w Witebsku
Ładny kościół św. Antoniego w stylu kościołów jezuickich u nas w kraju murowanych, z dwiema wieżami — wznosi się na jednej z lepszych ulic, tak otoczony budynkami, że nawet księża mieszkają o kilkanaście zaledwie sążni od kościoła. Był on fundowany w r. 1685 przez Kazimierza i Teklę z Larskich Sakiewiczów, poświęcony w r. 1762 przez biskupa sufragana białoruskiego Feliksa Towiańskiego. Ładny kościół zewnątrz i okazały, może trochę za szczupły wewnątrz dla tak wielkiej parafii. Całe wnętrze tego kościoła, jego ołtarze, mające niejeden stary obraz, wszystko tchnie tradycją i wywiera takie samo głębokie wrażenie, jak jeszcze przechowane w tradycyjnym duchu niektóre kościoły wileńskie.Nie łatwo było obsługiwnć liczną i rozległą parafię witebską tym nielicznym kapłanom świeckim, którzy byli zmuszeni przyjąć na swe barki cały ciężar pracy, dawniej wykonywanej przez tylu zakonników. Sześciu etatowych kapłanów Witebska z trudnością może podołać tej nadludzkiej pracy. Parafia kościoła św. Antoniego liczy 5070 wiernych i jest bardzo rozległa. Nie trudno sobie przedstawić, jakie obszary obejmować musi parafia pięciotysięczna, przy tak rzadkiej ludności katolickiej. Obsługiwać te małe wysepki wyznawców kościoła katolickiego, rozrzuconych wśród morza obcych — niełatwa to rzecz. Wyjazdy nieraz bardzo dalekie, wynoszą bowiem 30 wiorst i więcej, szczególnie gdy została skasowana parafia w Ostrowie w 1864 roku.
Samo miasto posiada do 4000 katolików, należących w pewnej części do inteligencji, a pozatem kolejarzy i rzemieślników, a reszta rozrzucona w okolicach. Parafię św. Antoniego od parafii św. Barbary dzieli rzeka, więc większość mieszkańców miasta należy do kościoła św. Antoniego, tylko biedny lud i trochę kolejarzy osiadło w miejscowości otaczającej kościół św. Barbary.
Nie bacząc na trudność pracy i warunki dosyć ciężkie, bardzo długo przebywali tutaj proboszczowie. Z liczby proboszczów wybitniejszych wymienimy: był tutaj przez długi czas późniejszy prałat katedry mohylowskiej ks. Kielkiewicz; aż 30 lat pracował tu ks. Godlewski, pozostawiwszy po sobie dobrą pamięć wśród ludu, nareszcie od lat 11 rządzi parafia lubiany przez ogół światły i energiczny ks. dziekan Andruszkiewicz i na każdym kroku w kościele widać jego pracę. On to cały kościół odnowił w środku i dba o solenne nabożeństwa. Umiał on stawiać śmiało swoje czoło, gdy groziło kościołowi i parafii niebezpieczeństwo. Nie umiał on wchodzić w te kompromisy, co nieraz wielkie szkody kościołowi przynoszą. Prawy i kochający kościół, występował w jego obronie. To jest przyczyną, dlaczego przez długie lata pracy zdołał zdobyć szacunek w naszem społeczeństwie i uznanie.
Musimy z pośród dawniejszych pracowników w Witebsku wymienić przez dłuższy czas kształcącego tu naszą młodzież ks. de Waldena. Umysł to potężny, oryginalny, więc przez długoletnią pracę zasłużył sobie na ogólny szacunek i uznanie.
Po wyjeździe ks. Budkiewicza, po nim objął stanowisko ks. kapelan Dobrski już przeszło lat 11 prowadzący w duchu Bożym nasza młodzież. Ogólnie lubiany, a przeważnie przez młodzież, potrafił on zdobyć sobie ogólną miłość i zaufanie.
W tak rozległej parafii, jak Witebsk, która wchłonęła w siebie nie Jedną parafię, znajduje się kilka kaplic: Horodnia, Cechówka, Łużyn, Chociml, Leontowo, Skuratowo, Siedce, Mikulino.
Nasze Kościoły
TOM 1. Część 3.
ARCHIDIECEZJA MOHYLOWSKA. Witebszczyzna.
POD REDAKCJĄ Ks. JOZAFATA ŻYSKARA.
Warszawa, 1912
TOM 1. Część 3.
ARCHIDIECEZJA MOHYLOWSKA. Witebszczyzna.
POD REDAKCJĄ Ks. JOZAFATA ŻYSKARA.
Warszawa, 1912
Wiadomości
Niezwykle ciekawa historia klasztoru i kościoła pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego obwodu witebskiego
Z pozdrowieniem
POEZJA Z MOICH STRON. http://poezja120.pl.tl...
Klasztor i kościół Bernardynów (p.w. Św. Antoniego), przy jakim w latach: 1676-1832 mieszkali bernardyni. Pierwotny drewniany kościół, zbudowany na potrzeby kl...
Przepraszam bardzo, ale kościół bernardynów nosił tytuł św. Antoniego Padewskiego, mozna powiedzieć doktora a le nie św. Antoniego Wielkiegi ten zało&...