Zarys dziejów miasta
Dereczyn choć obecnie jest małą wioską, posiada swoją bardzo ciekawą historię. Jako siedziba znamienitych rodów książęcych, w przeszłości mógł się chlubić i wspaniałym pałacem z cennymi zbiorami dzieł sztuki, i bezpośrednim połączeniem z Morzem Bałtyckim, i pięknym barokowym kościołem oraz okazałym klasztorem OO. Dominikanów. I z tym związany jest okres jego jego świetności.Na pierwsze wzmianki o Dereczynie natrafiamy w starym dokumencie z 1493 r., czyli pamiętającym czasy Kazimierza Jagiellończyka. Niejaki Wasylij Kopaczewski za jakieś zasługi otrzymał na zawsze od króla włości dereczyńskie. Po nim dziedzicami byli jego synowie. Po wielu perypetiach i zmianach właścicieli, od XVII w. dobra dereczyńskie stają się własnością bardzo możnych w tych stronach książąt Połubińskich. Dokument datowany 26 października 1609 r., mówi że książę Aleksander Połubiński odkupił miasteczko od Samuela Wołowicza i stał się jego jedynym właścicielem.
Sporządzony wtedy został badzo dokładny inwentarz samego miasteczka, jak i dereczyńskich posiadłości. Stamtąd dowiadujemy się, że Deryczyn liczył ok. 430 mieszkańców i znajdowało się w nim 62 gospodarstwa. W skład majątku dereczyńskiego wchodziły miejscowości, których nazwy możemy znaleźć i dzisiaj, na współczesnej mapie, m.in.: Lancewicze, Miechowsk, Milewicze, Doroglany, Borki, Agnora, Rusaki, Aleksicze, Mrozowicze, Sawicze, Bibiki, Grabowo, Krywicze, Zołociejewo, Krupowo, Wojniłowo, Kamionka (obecnie część Dereczyna), Szczara, Holczowo, Kuryłowicze, Nieckowo, Mońkawicze.
W 1612 r. książę Aleksander Połubiński obdarował częścią ziemi z własnego majątku Niebajki prawosławną parafię (cerkiew istniała już w 1501 r.). W niespełna sześć lat później, w 1618 r., książęta Aleksander i Zofia Połubińscy ufundowali drewniany kościół, z klasztorem. Zakładają też przy klasztorze szpital mogący zapewnić miejsce 12 ubogim. Dobra dereczyńskie w przeszły w ręce rodu Sapiehów w 1685 r., kiedy to Izabella Helena księżna Połubińska poślubiła Jerzego Stanisława Sapiehę, wojewodę trockiego i wniosła Dereczyn do majątku męża. W XVIII w. właściciel Dereczyna - Aleksander Michał Sapieha, kanclerz litewski, żonaty z Magdaleną Lubomirską, wzniósł budynek przeznaczając go na zakład naukowy dla 30 synów zasłużonych wojskowych. Jego syn Franciszek, generał artylerii litewskiej żonaty z Pelagią Potocką, przeniósł się w 1793 r. z rodzinnej siedziby w Różanie do Dereczyna. Tam z wielkim gustem przebudowuje zakład na pałac. Zakłada wspaniały park, urzekający pięknem lipowych i kasztanowych alei, tarasami, stawami. Wnętrze pałacowe urządza posażnymi dobrami Potockiej, a także sprowadzając część majątku z Różany. Sam wiele podróżuje po Europie, przy czym dobrze znając się na sztuce sprowadza do Dereczyna dzieła najznakomitszych mistrzów, głównie obrazy.
Za Sapiehów w Dereczynie rozwijało się rolnictwo i handel. Hodowano nowe gatunki zwierząt i sprowadzano z zagranicy nowe odmiany zbóż. Było to możliwe dzięki bezpośredniemu połączeniu z Morzem Bałtyckim przez rzekę Szczarę i Niemen. Aleksander Michał Sapieha wybudował przystań handlową na Szczarze w okolicy wioski Wola oddalonej ok. 20 km. od Dereczyna. Wodnym szlakiem Dereczyn – Królewiec sprowadzano m. in. tkaniny, wyroby ze szkła, sól, wino. Wywożono zaś żyto, pszenicę wyroby z drewna i wikliny.
Ostatnim właścicielem Dereczyna był Eustachy książę Sapieha. Za udział w powstaniu 1831 r. zmuszony był uchodzić za granicę, osiadł w Paryżu i tam zmarł. Majątek zaś został skonfiskowany przez władze carskie. Zbiory pałacowe w 25 skrzyniach „powędrowały” aż do Petersburga, gdzie zostały przeznaczone m. in. do Ermitażu i Akademii Sztuk Pięknych, a te które według cara Mikołaja I wyrażały zbyt patriotyczne treści polskie zostały zniszczone. Zbiory książkowe trafiły do Cesarskiej Biblioteki Publicznej, skarbiec rodzinnych pamiątek Sapiehów, sięgający XVI w. wzbogacił zbiory cesarskie w Moskwie i Petersburgu, Ermitaż oraz Akademię Sztuk Pięknych.
Tak więc świetność dereczyńskiej siedziby Sapiehów nie trwała długo. Rozgrabiona i opustoszała rezydencja magnacka przeznaczona została na koszary wojskowe, które znajdowały się w niej do 1906 r. Następnie mieściły się tam różne urzędy gminy. Od konfiskaty pałac niejednokrotnie przebudowywano tak, że 100 lat po konfiskacie, ani w samym budynku, ani jego otoczeniu nie było nic godnego uwagi. Zaniedbana rezydencja niszczała z roku na rok stopniowo zamieniąjąc się w ruiny, dziś poza rycinami i opisami nie ma po niej śladu.
Monika Turek-Szymańska
